Jakiś czas temu pojawiły się pierwsze zapowiedzi, aparat już wtedy dał nadzieję na niezastąpiony i długo wyszukiwany kieszonkowy kompakt na każdą okazję. Podróżowanie, spacery rodzinne czy krótkie wyjazdy – zabieranie ze sobą lustrzanki cyfrowej nawet tylko z jednym obiektywem bywało bardzo niewygodne.
Tuż po moim powrocie z Włoch dostałem przesyłkę bezpośrednio z FujiFilm Polska – aparat zawitał w moje progi.
O samym aparacie nie chcę się tu za bardzo rozpisywać gdyż o jego dokładnych parametrach i specyfikacji można poczytać w tym miejscu.
Podczas wczorajszej wizyty na targach w Łodzi oczywiście moim towarzyszem był mały, niepozorny kompaktowy fuji x100. Aparat daje poczucie solidnie wykonanego korpusu, nawigacja po menu staje się z każdą chwilą używania prostsza i bardziej naturalna. Ogromną zaletą jest jakość wykonywanych zdjęć nawet na bardzo wysokich czułościach ISO.
Dla mnie jedynym z mankamentów jest kółko wyboru na tylnej ściance wraz z przyciskiem OK – niestety przy sporych dłoniach bywa ono dość mało wygodne w nawigacji – to jednak jest kwestia do pokonania i przyzwyczajenia się. Dołączony parciany pasek również jest jak by był z innej epoki – osobiście czekam na dostępność skórzanego etui dedykowanego do tego aparatu. Czekam jeszcze na dostępność aktualizacji oprogramowania do wywoływania plików RAW firmy Adobe – niestety dołączone oprogramowanie Fuji jest dla mnie zbyt mało intuicyjne i przyjazne. Postanowiłem na tą chwilę przemęczyć się wykonując pliki jpg.
Z ciekawostki, na targach Film Video Foto w Łodzi jedyny model tego aparatu znalazłem tylko za szybą – na zdjęciu poniżej. Być może nie szukałem zbyt dobrze lub nie miałem szczęścia odnaleźć go na stoiskach targowych …. szczęśliwie miałem już swój w użytkowaniu.
[…] Fujifilm X100 stał się niezastąpionym sprzętem do codziennych zdjęć podczas podróży rodzinnych i służbowych. Stał się najlepszym przyjacielem. Najlepsze jest jednak to, że nie włączałem w nim w tym czasie nigdy lampy błyskowej, korzystając wciąż z minimalnych źródeł światła, i to zawsze wystarczało. Kiedy przy okazji sesji ślubnych zagranicznych odkładałem zestaw 2 lustrzanek canona, w wolnych chwilach pod ręką pozostawał tylko fujifilm X100. Kiedyś również zamieściłem krótki test tego aparatu na moim blogu, odsyłam zainteresowanych tutaj. […]