Mariola i Jarek mieli swój ślub na początku lipca. To był gorący, wręcz upalny ale i piękny dzień. Podobnie było kiedy w sierpniu realizowaliśmy sesję plenerową ślubną nad morzem.
Duża odległość od domu Jarka do Marioli dawała mi złudne poczucie bezpieczeństwa, że na spokojnie dotrę bez najmniejszych przygód. Faktycznie nie było tak bardzo źle ale nawigacja wywiodła mnie dosłownie w pole a raczej mocno polne drogi co w zestawieniu z panującym skwarem dało mało fajny widok mojego już w tym momencie brudnego samochodu. Trochę źle się z tym czułem ale ponieważ był to ślub zawodowego strażaka, mogłem liczyć jednak na zroszenie wodą w drodze do kościoła i nie zawiodłem się :)
Nie lubię zbyt dużo pisać więc po prostu zapraszam do przeglądania niżej zaprezentowanych zdjęć ze ślubu i sesji jakie wykonałem dla Marioli i Jarka.
Mariola i Jarek reportaż ślubny i sesja zdjęciowa nad morzem.
brak komentarzy