Lisi ślub, reportaż ślubny
Na pierwszy rzut może pójść pytanie, czemu akurat Lisi? a czemu by właściwie nie?!
Niesamowite chwile jakie mam okazje obserwować mają najczęściej miejsce na mniejszych uroczystościach ślubnych. Nawet mogę powiedzieć, że mniejsze przyjęcia powodują większą eskalację emocji wśród gości weselnych. Nawet przewrotnie mogę rzec, że na mniejszych weselach, pracy jest dużo więcej z uwagi na niesamowitą eskalację ciekawych wydarzeń!
Tak właśnie, co zrobić ba na ślubie spowodować euforię i radość ale tą autentyczną radość wśród gości?
Pierwszy przykład to etap życzeń.
Na weselach gdzie jest 200-300 osób życzenia trwają tyle samo co na weselu gdzie przybywa powiedzmy 50 osób. Czemu tak jest?
To są najczęstsze tematy, jakie podejmuję z moimi klientami przy okazji rozmów i spotkań. Jednym z ważnych aspektów dobrego
i udanego przyjęcia jest to, by potraktować bardzo poważnie swoich zaproszonych gości. Nie powinniście wy, nowożeńcy pozwalać na to, by życzenia były „odklepywane”.
Rozumiem, jest presja ilości osób czekających w kolejce na swoją kolej, wszyscy zaczynają się spieszyć i etap życzeń skracany jest do absolutnego minimum. Czy o to chodzi w tym wszystkim?!
Otóż etap życzeń powinien być koncelebrowany niemal, powinien być czasem na powitanie się ze wszystkimi, na krótką rozmowę i czas na chwilę choć by wspomnień!
To najlepszy moment by zaprosić Waszych gości do wspólnej zabawy z Wami, by poczuli się ważni, by czuli potrzebą cieszenia się z Wami tak, jak Wy cieszycie się ich obecnością!
Powiecie, życzenia będą przecież wtedy trwały 2h!
Tak, i bardzo dobrze! Życzenia to przecież wspaniały czas i możliwość rozmowy. To czas by mieć chwilę sam na sam z każdym z zaproszonych!
Ja bardzo lubię fotografować ten czas, delektować się niemal każdym momentem naturalnych radosnych sytuacji!
Niestety bardzo często na dużych przyjęciach kończę fotografowanie etapu życzeń zbyt wcześnie, nie chcę tego robić ale to właśnie od Was nowożeńcy zależy to, jak ten etap potraktujecie!
Szczęśliwie ilość rozmów, radosnych uścisków, śmiechu, wspomnień i wciąż radosnego delektowania się wspólnie z gośćmi na Lisim ślubie Weroniki i Roberta nie zabrakło.
Wiecie jak bardzo Weronika i Robert podeszli na spokojnie do ślubu? Umowę ze mną podpisali na 2 dni przed ślubem! i to bardzo lubię!
Piękne miejsce Villa Jasminum w Otrębusach – zapraszam do oglądania tego materiału!
Zobaczcie też koniecznie, jak ci wszyscy goście później się bawili!!!