Ostatni z weekendów i rodzinna wyprawa w Bieszczady. Pogoda była dość niepewna, jednak był to ostatni moment i niemal jedyny wolny dla mnie czas na wyjazd z rodziną w to przepiękne miejsce. Zapraszam do chwili relaksu, może refleksji przy akompaniamencie wybranych zdjęć ze szlaku na Połoninie Wetlińskiej i nie tylko tam.
Zdjęcia są przepiekne… miejsce zreszta też, byłam tam w tamtym roku :)
Tak .. to prawda – są przepiękne.
A te „piece” na ostatnich zdjęciach to chyba do wypalania węgla drzewnego?
Mariusz – dokładnie tak. Pierwszy raz robiłem zdjęcia w tym miejscu jakieś 20 lat temu, później w 2011 roku miałem sesję ślubną w deszczu i też tutaj pracowaliśmy by uchwycić klimat bieszczadzki – nie mogłem nie odwiedzić tego miejsca ponownie.
Jakim sprzętem były robione te zdjęcia? Tzn. chodzi mi o body+szkło
Każde z tych zdjęć pochodzi z FujiFILM X100.