Mariola i Jarek mieli swój ślub na początku lipca. To był gorący, wręcz upalny ale i piękny dzień. Podobnie było kiedy w sierpniu realizowaliśmy sesję plenerową ślubną nad morzem. Duża odległość od domu Jarka do Marioli dawała mi
Sesja zdjęciowa Renaty i Grzegorza na początku nieco się przesunęła. Ustalony dzień realizacji, wyruszamy w drogę i choć cały czas niemal pada deszcz jedziemy z nadzieją na kilka pięknych momentów w pogodzie, które będę chciał wykorzystać przy wykonywaniu zdjęć. Jak się okazało dobry nastój i pozytywne nastawienie ponownie zaowocowało wspaniałymi wspomnieniami, mam nadzieję również zdjęciami…